Od początku roku szkolnego grupa Human Sapiens intensywnie pracowała nad spektaklem pt. Czekając… na Adama.
W role kobiet, które na przestrzeni wieków czekają na tytułowego mężczyznę, wcieliły się: Zuzanna Depczyńska, Sandra Harwozińska,
Weronika Tomczak, Alicja Chlebowska, Julia Przybylska, Kamila Becelewska, Zofia Królikowska, Dominika Hierowska, Jagoda Piwowarczyk, Olga Błaszczak, a za stronę muzyczną i techniczną odpowiedzialny był Mateusz Budziński.
Premiera spektaklu miała miejsce 20 listopada podczas festiwalu teatralnego Strefa gry w Kole, na który przyjechali miłośnicy teatru z wielkopolskich szkół i domów kultury. Prezentacjom scenicznym przyglądało się jury w składzie Małgorzata Hajewska – Krzysztofik (pedagog i aktorka Nowego Teatru w Warszawie ), Monika Tomczyk (reżyserka, instruktorka teatralna i pedagog z Teatru Miniatur w Gdańsku ) oraz Radomir Piorun (aktor i instruktor teatralny z MDK w Kole).
Jurorom i widzom najbardziej spodobał się spektakl zainspirowany Alicją w Krainie Czarów w wykonaniu zespołu Kokersi z Krotoszyna, który zgodnie z oczekiwaniami wszystkich otrzymał nagrodę Grand Prix. Jurorzy docenili również pozostałe spektakle, przyznając ich twórcom równorzędne nagrody za udział. Młodzież z liceum wróciła więc z festiwalu usatysfakcjonowana i bogatsza o nowe doświadczenia teatralne. Szczególnie wartościowe okazały się spotkania warsztatowe z jurorami, którzy udzielali cennych wskazówek dotyczących mowy ciała, dykcji oraz znaczenia pauzy. Zwracali również uwagę na pracę w grupie oraz relacje m
iędzy aktorami a widzami.
Na zakończenie warto dodać, że niewiele brakowało, a do premiery w Kole wcale by nie doszło, w przeddzień wyjazdu okazało się bowiem, że jedna z aktorek zachorowała i nie może pojechać na festiwal. Na szczęście sytuację uratowała Marta Ziółkowska, która dzięki swojemu wieloletniemu doświadczeniu teatralnemu dosłownie z dnia na dzień wskoczyła w rolę.
Jakby tego było jeszcze mało, na moment przed występem okazało się, że kluczowy dla całego spektaklu rekwizyt został najprawdopodobniej…zjedzony. Na szczęście i ten problem udało się szybko rozwiązać
.