Czasem słońce, czasem deszcz… – odkrywanie walorów turystycznych Borów Tucholskich

Data publikacji: czerwiec 2022

Czerwiec to miesiąc sprzyjający licznym wycieczkom klasowym. Zważywszy, iż przez ostatnie dwa lata pandemia uniemożliwiała nam jakikolwiek dłuższy wyjazd, pod koniec roku szkolnego klasa 3a postanowiła zorganizować wycieczkę w Bory Tucholskie do ośrodka Piła-Młyn, w którym na młodzież czekał szereg atrakcji. Do matematyków dołączyło kilkoro uczniów z „humana” i bio-chemu. W niedzielny poranek młodzież wyruszyła w wyśmienitych humorach pod opieką pań: Aliny Raczkowskiej, Mirosławy Błaszczak i wychowawcy klasy 3a – Anny Miśkiewicz. Po dotarciu na miejsce można było cieszyć się słoneczną pogodą, która jednak w południe przeobraziła się w 36-stopniowy skwar. Uczniowie zostali podzieleni na dwie grupy i jedna, pod opieką instruktora, udała się na wyprawę kajakową aby podziwiać walory przyrodnicze rzeki Brdy, a druga, pod okiem kolejnego opiekuna, mogła sprawdzić swoje umiejętności w parku linowym. Po obiedzie grupy zamieniły się, tak by każda mogła skorzystać z danej atrakcji. Wieczorem uczniowie integrowali się podczas dyskoteki. Kolejny dzień zaskoczył nagłą zmianą pogody. Podczas gdy pierwszego dnia wszyscy ociekali potem w tych tropikalnych temperaturach, w poniedziałek obudził nas 14-stopniowy chłód połączony z deszczem. Jednak i taka pogoda nie pokrzyżowała planów licealistom. Kolejny raz podzieleni na grupy korzystali z atrakcji, jaką była strzelnica, natomiast kolejna grupa integrowała się grając w „nieśmiertelną” mafię. Aby uchronić się przed deszczem, organizatorzy wycieczki umożliwili młodzieży skorzystanie z hali sportowej w pobliskim Gostycynie, gdzie uczniowie grali w piłkę nożną i siatkówkę. Wieczór upłynął na kalamburach i podchodach nocnych na terenie pobliskich lasów. Wtorkowy dzień przywitał nas słońcem z umiarkowaną temperaturą i przelotnymi deszczami. Część uczniów korzystała z parku linowego, inni udali się na strzelnicę, a kolejna grupa uczestniczyła w paintballu. Po takich ekstremalnych wyczynach młodzież miała już tylko ochotę na obiad i odpoczynek. Okazało się jednak, że czeka na nią kolejna niespodzianka. Otóż tego dnia uczestnicy wycieczki samodzielnie przygotowywali sobie obiad. Ich zadanie polegało na wyrobieniu ciasta na pizzę i udekorowaniu go wybranymi dodatkami. Wszyscy zajadali się z apetytem a po konsumpcji włoskiego specjału młodzież wyruszyła w drogę powrotną. W okolicach godziny 16:30 licealiści przybyli do Słupcy, w okolice szkoły, gdzie czekali na nich rodzice i krewni. Ten wyjazd na długo zapadnie w pamięci  wielu osób.