Kilka dni temu miałam okazję wejść do mojej szkoły średniej, do mojego „ogólniaka”. Szok. Obecny „ogólniak” to zupełnie inna szkoła niż ta, która utkwiła mi w pamięci.
Teraz jest jakaś większa, jaśniejsza, wyremontowana, bardzo przyjazna uczniom.
A może tak właśnie jest, że teraźniejszość rozmazuje kształty przeszłości, likwiduje napięcie związane z presją czasu, wygładza zmarszczki niepowodzeń?
Często wracam do „tamtych czasów” kiedy byłam młodsza, a inni starali się mnie wszystkiego nauczyć. Przy okazji naturalnie pouczali mnie jak żyć, jak nie poddawać się trudnościom, udzielali przepisów na to i owo – ogólnie na życie. Nie mogę dziś powiedzieć, że były całkiem nieprzydatne, ale jak to zwykle bywa każdy z nas ma swój niepowtarzalny scenariusz życia i trudno uczyć się na błędach innych.
Niekiedy zastanawiam się co najbardziej wryło mi się w pamięć z tamtych lat – czy nauka: lekcje matematyki, geografii, języka rosyjskiego czy niemieckiego, a może zabawy szkolne czy wycieczki klasowe? Fajnie pamiętam studniówkę, trochę mniej fajnie maturę 😉 . Wspominam też 18-stki i inne jak można by dziś powiedzieć „eventy” Dochodzę do wniosku, że to wszystko także i dziś jest w tej pięknej szkole (może za wyjątkiem rosyjskiego). Jednak są i takie sprawy, których obecnie nie ma. Jest ich pewnie niedużo, ale jednym z wydarzeń moich szkolnych lat, do których wracam z nostalgią są wykopki. Teraz jest to nie do pomyślenia, żeby młodzież zamiast na lekcje jechała zbierać ziemniaki w pobliskim PGR-ze.
A jednak bardzo miło wspominam ten czas, kiedy uczono nas pracy zespołowej, odpowiedzialności i szacunku do pracy fizycznej. No i w uszach wciąż słyszę zdanie nauczyciela- „jak się nie będziecie uczyć to taka przyszłość was czeka”
Przeglądając czarno-białe fotografie z tamtych czasów często zamykając oczy przypominam sobie ten niepowtarzalny klimat, gdzie w przerwie zbierania ziemniaków, siedząc na miedzy wcinaliśmy bułki z masłem i popijaliśmy czarną zbożowa kawą…
Pewne sprawy jesteśmy w stanie docenić dopiero po latach, nabrać dystansu do przeszłości. Dobrze, że pamięć wymazuje złe chwile, a pozwala nam się cieszyć z tych, do których wracamy z łezką w oku. To były piękne czasy – szkoda, że przeminęły.
Powodzenia!
Wasza starsza koleżanka….